www.magicznekonie.fora.pl

Podbiegam do Demeter
-Dziewczyny nie kłóćcie się!-spoglądam na Demeter- To nie ma sensu-mówię patrząc na Kalistę

Patrzę ze zdziwieniem na klacz
-Demeter skarbie -mówię przytulając ją -Tęskniłem za Tobą

Przychodzę do Kalisty
-Nie to ja powinienem przeprosić-mówię spuszczając głowę-nie powinienem tak ostro reagować

-Nie sam ją odnajdę-mówię suchym głosem,kładę się przy brzegu i mowię -Nadal mam nadzieję że ona tu przyjdzie-mówię patrząc w dal-Co noc śni mi sie ona

-nieeee po prostu musze ja odnaleźć,wiec nawet jak byś stanęła na głowie nie zrobi to na mnie wrażenia

Robię kwaśną minę i parzę na odchodzącą Kalistę.
-Nie ona...zaginęła-mówię spuszczajac głowę -Nadal ją kocham i znajdę ją

zaśmiałem się -No chyba ci się nie uda bo jestem już zajety-mowię sprytnym glosem

Stoję spokojnie i patrzę w niebo.Po chwili mowię patrząc w oczy Kalisty
-Co ty na to abym przyprowadził do stada swoją narzeczoną?-pytam z uśmiechem -Było by fantastycznie -spoglądam znów w niebo

Staje.Patrzę w ziemie.Po chwili odwracam głowę w stronę odchodzącej Kalisty i wołam
-Co chcesz przez to osiągnąć? -pytam

-że co?-pytam zdziwiony-nie jestem zły ja po prostu pomagam przeprowadzać zmarłe konie do nieba-wyjaśniam

Stoję spokojnie nie mając juz słów na Kalistę.Po chwili pytam
Dlaczego upatrzyłaś sobie mnie?-pytam obserwując klacz

-Już w nim jestem-usmiecham się

Dostrzegam klacz,podchodzę do niej bliżej
-Czy ty możesz dać mi spokój?-pytam gniewnie Kaliste-Ciągle za mną łazisz!

-Nie chcę abyś podążała moim śladem-parsknąłem - 'Ach te klacze..." myslę i idę dalej

Słyszę szelest.Odwracam glowę i widzę Kalistę
-Kim jesteś i dlaczego mnie śledzisz?-pytam podniesionym tonem